Forum Kultury Warmii i Mazur po raz piąty
Po rocznej przerwie spotkali się znowu artyści i ludzie sztuki na V. Forum Kultury Warmii i Mazur „…po słonecznej stronie ulicy” .
Podczas wydarzenia, które odbyło się w czwartek 9 września w hotelu Park w Olsztynie, świętowano jubileusz 90-lecia sławnego reżysera, związanego z Warmią i Mazurami, Janusza Majewskiego.
Na forum przybyli artyści i ludzie sztuki z regionu, a także ukochani aktorzy reżysera: Sonia Bohosiewicz, Ewa Wiśniewska, Marek Kondrat i Artur Żmijewski. Sonia Bohosiewcz, która prywatnie jest także synową artysty, przywitała gości recitalem jazzowym.
Zaśpiewała między innymi piosenki z jego filmu „Ekscentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy“, zrealizowanego na podstawie prozy olsztyńskiego pisarza Włodzimierza Kowalewskiego, który także był gościem wydarzenia.
Z rąk Gustawa Marka Brzezina, marszałka województwa warmińsko-mazurskiego i gospodarza wydarzenia, dostojny jubilat odebrał specjalną statuetkę, przedstawiającą perforowaną taśmę filmową, ale można ją także odebrać jako symbol drabiny, po której całe zawodowe i artystyczne życie wspina się artysta.
- Jestem zaszczycony tym, że przyjął Pan nasze zaproszenie do Olsztyna z tej okazji – mówił marszałek Gustaw Marek Brzezin. - Choć z drugiej strony wiem, że z Warmią i Mazurami jest Pan związany od lat zawodowo i prywatnie, i zapewne z tego powodu ciągnie Pana w nasze strony. Życzę Panu, aby wspinał się Pan nadal po tej drabinie sukcesu, przez kolejne lata w zdrowiu i znakomitej formie. Życzę Panu wielu świetnych filmów i spotkań z nami, bo zawsze na Pana tu czekamy.
Były filmy, zdjęcia z archiwum prywatnego jubilata, wiele wspomnień, życzeń i wzruszeń. Współpracownicy reżysera podkreślali wielokrotnie, że jest on koneserem sztuki, kolekcjonerem, miłośnikiem dobrego życia i jedzenia, w ogóle dobrym, miłym i zdystansowanym od trosk człowiekiem.
Okazało się także, że artysta kontynuuje pracę z Włodzimierzem Kowalewskim przy produkcji kolejnego filmu „Czarny mercedes“. A zatem publiczność z Warmii, Mazur i Powiśla może się spodziewać, że znowu zobaczy na dużym ekranie znajome plenery.